Donald Tusk złożył ślubowanie. „To jest nasza strategia”
W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł marsz 4 czerwca organizowany przez Donalda Tuska. Zwolennicy opozycji manifestowali swoje poparcie dla jej liderów i sprzeciw wobec rządów Prawa i Sprawiedliwości. – Jest nas dzisiaj pół miliona ludzi na ulicach Warszawy, absolutny rekord – rozpoczął przemówienie Donald Tusk. PAP nieoficjalnie podawała za policją szacunki mówiące o 100 – 150 tys. uczestników.
Marsz w Warszawie. Siedem punktów Tuska
Lider Platformy Obywatelskiej w trakcie przemówienia krytykował wielokrotnie rządzących, ale też odwoływał się do wspólnych wartości i wzywał do mobilizacji. Pojawił się także fragment po kaszubsku. – Wierzę w to, że ten ogrom ludzi, to morze głów, biało-czerwonych sztandarów, jest dzisiaj w Warszawie, bo uwierzyliście w zwycięstwo – mówił Tusk. – Ich wielką nadzieją był brak naszej nadziei, ich siłą była nasza bezsiła. Skończyło się! Dziś cała Polska, my wszyscy słyszymy, że jeszcze Polska nie zginęła. Idziemy do zwycięstwa! – mówił Tusk.
– Demokracja umiera w ciszy. Demokracja w Polsce nie umrze. Nie będzie ciszy. Będziemy głośno krzyczeć – zwrócił się do zgromadzonych. – Czy na pewno warto szukać różnic między nami? Przecież wszyscy, tak jak tu jesteśmy chcemy Polski wolnej, praworządnej, bezpiecznej, uczciwej, czystej i zielonej, chcemy Polski samorządowej i chcemy Polski europejskiej. Czy jest tutaj ktoś, wśród tego pół miliona, kto nie może się podpisać pod tymi siedmioma punktami obiema rękami? – pytał Tusk.
– Czy nie warto poświęcić swojego czasu, swoich wysiłków? Ja jestem w stanie swoje życie poświecić, żeby Polska była znowu taka, jak w tych siedmiu punktach! – zadeklarował Tusk.
Ślubowanie Donalda Tuska
– Ta jedność, solidarność, która dziś rodzi się na nowo między Polakami, to jest zobowiązanie do skuteczniejszej walki. Nasze dzieci i nasze wnuki nie wybaczą nam, jeśli skarzemy Polskę i ich przyszłość na kolejne lata rządów tych, którzy Polskę okradają. Okradają polskie rodziny z pieniędzy, przyszłości, marzeń i nadziei – mówił Tusk. Zapowiedział przy tym działanie aż do dnia wyborów w duchu solidarności i jedności.
– Chcę tu przed wami dzisiaj złożyć naprawdę uroczyste, solenne ślubowanie. Idziemy do tych wyborów po to, by zwyciężyć. Po to, by rozliczyć. Po to, by naprawić ludzkie krzywdy i po to, żeby w konsekwencji pojednać polskie rodziny. Ślubuję wam zwycięstwo, rozliczenie zła, zadośćuczynienie krzywdom ludzi i pojednanie między Polakami. To jest nasza strategia – mówił Tusk.
Lider PO swój apel skierował też do niezdecydowanych i tych, którzy głosowali na PiS. – Nie jest łatwo powiedzieć sobie: wybrałem źle (…) – wskazał Tusk. Dodał, że wiele z tych osób, które głosowali na PiS, to patrioci, którzy chcą dobrze dla Polski.